Nie rozumien tylko czemu my na wlasne zyczenie dajemy sie "d..." jak to zostalo ujete. Preciez od razu wiadomo, ze jak ktos pisze, ze nie jest wymagany jezyk oraz oferuje dosc wysokie stawki to wyglada to na "scieme". Nijednokrotnie trzeba tez wplacic kase za zalatwienie czegos, a my naiwniacy ja placimy i wierzymy, ze bedzie ok.
Otoz moi drodzy trzeba miec w sobie jakis instynkt, zeby wyczuc, ktore ogloszenie to "sciema" a ktore nie.
Nigdy nie odpisuje sie na takie oferty, gdzie ktos podaje prywatnego maila i obiecuje nie wiadomo co a potem jeszcze wymusza na nas pieniadze za dojazd, zasw. o niekaralnosci itp.
Oprocz tego wszedzie gdzie sie jedzie zawsze podstawa otrzymania zatrudnienia jest jezyk. Wiec jesli ktos pisze, ze nie trzeba znac chocby slowa to tez jest podejrzane. Owszem w niektorych wypadkach praca moze byc ale traktowanie bedziecie jak "murzyni" i nic nie zarobicie.
Dlatego moja rada: czytac i obserwowac uwaznie co jest napisane, kto i skad pisze i nic pochopnie nie zalatwiac. Ja tak postepuje i nikt mnie jeszcze nie oszukal poki co...
Pensja:
Lokalizacja:
Firma: