Witam wszystkich poszukujacych pracy w NLi chce sie podzielic moimi doswiadczeniami jakie mam zwiazane z tąże firma. Otoz w miesiacu kwietniu 2012 otrzymalem telefon od pana z Gryfina(niedziela), zaproponowal mi prace przy kwiatach w miejscowosci Rijnenhout, w zwiazku, ze przcy poszukiwal rowniez moj kolega, po kilku namowach i telefonach postanowilismy wyjechac.Na predce zalatwialismy busa i poniedzialek wyjechalismy.W trakcie podrozy otrzymalem kilka smsow znow od pana z Gryfina, ktory to oznajmil, ze jak podejmiemy prace od zaraz tzn.po podrozy od razu na cztery godziny, bedziemy mieli zagwarantowana prace na stale.Po przybyciu na miejsce do biura AB Jobs w Rijnsenhout, kazano nam sie przebrac w ŁAZIENCE W UBRANIA ROBOCZE, PO 19 GODZINACH JAZDY co oczywiscie nie bylo nam na reke, bylismy zmeczeni, czulismy sie wykonczeni tak dluga jazda.Ale balismy sie, ze stracimy prace jak nie pojdziemy.Pewien Holender zawiozl nas na miejsce pracy, po czterech godzinach przyjechal po nas i stwierdzil, ze firma (*****)jest zadowolona z nas i zawiozl nas na mieszkanie.W firmie tej pracowalismy od czwartku do wtorku, bo okazalo sie ze nie maja na tyle pracy, siedzielismy w domu, od nastepnego tygodnia podjelismy nowa prace rowniez przy kwiatach, w czasie naszej pracy tam zwolniono dwoje ludzi, bez powodu, poprostu pracowal tam pewien pan brygadzista ktory byl prostym holenderskim wieśniakiem, a wlasciciel szklarni tanczyl jak on mu zagral, wiec jedno slowo wiesniaka i szef cie wyp.... nie wiedziales nawet o co?!Tak tez bylo ze mno, po poltora miesiaca pracy u goscia wezwal mnie, ze nie bede juz pracowal, bo sie nie nadaje, myslalem, ze to zart, bo pracownika mozna ocenic, czy sie nadaje, czy nie po kilku dniach, zaskoczyl mnie tym, ale po rozmowie z ludzmi ktorzy tam pracowali na stale wiem, ze to podkrecil pan brygadzistabo mnie poprostu nie lubial.Dodam, ze byl tak zkosliwy, ze kiedy wyszedlem zapalic z nerwow papierosa, nie wposcil mnie z powrotem na teren szklarni, balem sie, ze zrobi mi jakis numer, poniewa zostawilem na kantynie swoj plecak i rzeczy, pomyslalem, ze po zlosci wlozy mi cos do niego i zadzwoni po policje, bo byl do tego zdolny.Chcialem zabrac stamtad rzeczy, ale zabronil pracownikom otworzenia mi dzwi, a poalcy rzeczą oczywistą jest, ze nie otworzyli bo sie go bali(kochani rodacy), kupa smiechu.Siedzialem bez pracy ponad dwa tygodnie, po czym poinformowano mnie, ze pracy dla mnie nie ma, a kolega moj, ktory nie ma pojecia o jezyku, zostal, ale w miedzy czasie zostalo stamtad zwolnionych jeszcze dwoje ludzi i tyle samo przyjetych nowych, reakcja łańcuchowa, ktos musi placic za chaty.JEZELI JEDZIECIE Z TEJ FIRMY NIE LICZCIE NA DUZA KASE, A TYM BARDZIEJ NA DLUGA PRACE, ZBLIZAJA SIE SWIETA I JAK PISALEM WYZEJ JEDZIECIE TYLKO DO ZAPCHANIA MIESZKAN A JAK WROCA STALI PRACOWNICY PODZIEKUJA WAM, WIC ALBO WYJDZIECIE NA ZERO W CO NIE WIERZE, RACZEJ NA MINUS.PISZE TO WSZYSTKO, BY WAS PRZESTRZEC, BO NAOBIECUJA WAM KOKOSOW W ROZMOWIE A RZECZYWISTOSC JEST Z GOŁA ODMIENNA!!!!!!
Pensja: O
Lokalizacja: O
Firma: Lucyna1126
